Nagle! - dzwonek do drzwi. Nikt nie otwiera, więc biegnę - "to pewnie święty Mikołaj do nas!".
I jakież moje ogromne zaskoczenie, kiedy w przedpokoju ujrzałam paczki z prezentami. "Ale jak? przecież nikt nie otworzył drzwi! Jak Mikołaj zmieścił się z tym workiem w dziurce od klucza?!". Prezenty nie były tak istotne, jak rozwiązanie tej zagadki. Frustracja nie gasła z biegiem miesięcy, aż do następnych świąt. Wtedy to z wielkim rozczarowaniem odkryłam, że św. Mikołaj to straszny gruby leń, który nawet nie chce się pofatygować do mnie osobiście i wysyła pomocników w postaci mojej mamy i babci!
Było to bolesne dla mnie i mojej wiary w nadprzyrodzone zdolności św. Mikołaja. I tu osobom o słabych nerwach radzę nie czytać dalej...okazało się, że Mikołaja nie ma! Szok i Aniołek na Wigilię to też ściema! o_O
Macie też bolesna wspomnienia na ten temat? chętnie przeczytamy Wasze komentarze :D
Przepraszam za tą prywatę, ale to dobry wstęp do niniejszego wyzwania :)
Skoro znamy prawdę, to przynajmniej coroczne oszustwo ładnie oprawmy.
Nasze podarki i prezenty dla bliskich muszą nie tylko być pięknie zapakowane, ale także oznaczone imieniem. Proponuję zatem, póki mamy jeszcze trochę czasu, zrobić bileciki do prezentów. Mini tagi, różne kształty, dowolność kolorystyczna, byleby było miejsce na wpisanie komu pisany jest konkretny prezent.
Moje bileciki prezentują się tak:
Na pewno powstanie ich więcej. Czekam na Wasze do 16 grudnia. Prace linkujcie poniżej
Historia bombowa :) Nas zawsze wyganiali do ostatniego pokoju szukać przez okno gwiazdki... taka to ściema :D
OdpowiedzUsuńA bileciki bomba!!
A ja z bratem zrobiłam pułapkę na Świętego Mikołaja. Oczywiście wiedziałam już wtedy co i jak...
OdpowiedzUsuńZamknęliśmy drzwi, przykleiliśmy do nich sznurek, który połączony był z włącznikiem światła ;>
Do pawlacza wiszącego nad drzwiami przywiązaliśmy dzwonek, który miał zadzwonić w momencie otwarcia drzwi.
Wszystko się udało - światło włączone, dzwonek dzwonił, tylko... żadne się nie obudziło!! ;-D
I tylko mama nas rano opieprzyła, bo prawie zawału dostała...
Karolino czekamy na Twoje :)
OdpowiedzUsuńHahaha Kartiso jaki fantastyczny mieliście pomysł i ta cała konstrukcja, chylę czoła ! :D
u mnie przeszło to jakoś łagodnie, bez wielkiego rozczarowania :) super wyzwanie i bileciki świetne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za super zabawę :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam moje bileciki do Mikołaja, może da się przekupić i przyniesie coś oprócz rózgi :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zabawę :)
OdpowiedzUsuńProsze uprzejmie o usunięcie mojego zgłoszenia nr 10 bo wszedł mi niewłasciwy link
OdpowiedzUsuń